Fałszywe długi windykacyjne – jak oszuści okradają Polaków na tysiące złotych?
Coraz częściej słyszymy o tym, że ktoś dowiaduje się o zadłużeniu, którego nigdy nie zaciągał. Telefony od windykatorów, pisma z e-sądu, a nawet zajęcia komornicze – wszystko przez dług, który… nie istnieje. To nie fikcja, ale nowy rodzaj przestępstwa finansowego, którego ofiarą może paść każdy.

Fikcyjny dług, prawdziwe konsekwencje
Pan Michał z Warszawy odebrał telefon od firmy windykacyjnej, która domagała się spłaty 3000 zł kredytu, którego nigdy nie brał. Wkrótce zaczęły dzwonić kolejne firmy, a jego dane pojawiły się w bazach BIK i BIG, blokując mu dostęp do kredytów. Dopiero interwencja prawnika ujawniła, że cała sprawa to wynik oszustwa: przestępcy sfałszowali dokumenty, a fałszywy dług krążył między firmami windykacyjnymi, trafiając nawet do e-sądu.
Mechanizm jest prosty – przestępcy tworzą fikcyjne wierzytelności na podstawie skradzionych danych (np. z CEIDG), a następnie sprzedają je firmom windykacyjnym w pakietach. Te z kolei, działając masowo, często nie weryfikują autentyczności dokumentów. E-sądy, otrzymując dokumenty z pieczęciami i podpisami, wystawiają nakazy zapłaty, nawet bez sprawdzenia, czy dług faktycznie istnieje.
Cyberoszustwa i deepfake’i – nowa fala wyłudzeń
W 2024 roku liczba cyberataków w Polsce przekroczyła 80 tysięcy tylko do września. Oszuści coraz częściej wykorzystują sztuczną inteligencję do tworzenia tzw. deepfake’ów, czyli fałszywych nagrań głosu lub wideo, które mogą podszywać się pod bliskich, banki czy firmy windykacyjne. Wystarczy kilkusekundowe nagranie głosu z mediów społecznościowych, by przestępca stworzył wiarygodny apel o pomoc finansową.
Równie niebezpieczny jest spoofing telefoniczny, czyli podszywanie się pod dowolny numer telefonu, w tym numer ofiary. Policja ostrzega, że oszuści potrafią zadzwonić do nas… z naszego własnego numeru.
Jak rozpoznać fałszywą windykację?
Nie każdy telefon od windykatora oznacza problem, ale warto znać czerwone flagi, które powinny wzbudzić czujność:
- brak oryginalnych dokumentów umowy kredytowej
- błędny adres korespondencyjny
- pierwszy kontakt nie od pierwotnego wierzyciela, lecz od firmy windykacyjnej
- groźby natychmiastowego aresztu, komornika lub policji
- presja, by zapłacić „na już”
Jeśli ktoś domaga się spłaty zadłużenia, którego nie rozpoznajesz, nie płać. Najpierw żądaj kopii umowy i potwierdzenia wierzytelności. Sprawdź swoje dane w BIK i BIG, a w razie wątpliwości – zgłoś sprawę na policję.
Ostrożność zamiast paniki
Krajowy Rejestr Długów ostrzega, że liczba przypadków wyłudzeń finansowych rośnie z roku na rok, a jednocześnie spada zaufanie konsumentów do firm działających w sieci. W 2024 roku aż 85% Polaków deklarowało, że przed zakupem lub podpisaniem umowy sprawdza wiarygodność sprzedawcy.
Ta czujność to dobra wiadomość, ale czasem może prowadzić do przesady. Nie chodzi o to, by nie ufać nikomu, ale by wiedzieć, jak odróżnić uczciwą firmę od oszusta. Warto wybierać instytucje, które działają transparentnie, mają widoczne dane kontaktowe, pozytywne opinie i certyfikaty rzetelności.
Co robić, gdy masz wątpliwości co do swoich długów?
Nie musisz samodzielnie weryfikować każdego wpisu. W AMKA Finanse pomagamy klientom sprawdzić wszystkie zobowiązania w bazach dłużniczych i ustalić, które długi są prawdziwe, a które mogły powstać w wyniku błędu lub oszustwa. Analizujemy dokumenty, kontaktujemy się z wierzycielami i wyjaśniamy, co można zrobić, by oczyścić historię kredytową.
Nie płać za dług, którego nie rozumiesz. Zacznij od sprawdzenia, czy on w ogóle istnieje.
👉️ Nie wiesz, które z Twoich długów są prawdziwe? Skontaktuj się z nami – przeprowadzimy pełną weryfikację i pomożemy uporządkować Twoją sytuację finansową, zanim zrobi to ktoś inny za Ciebie.